Potęga iluzji

 


Azarra - Adam Ostaszewski 


Dziękuję wydawnictwu Borgis za możliwość przeczytania tej książki.


To moje pierwsze spotkanie z piórem autora.

Spodobał mi się jego styl. Jest nie tylko prosty w przekazie, ale i nastrojowy.

Literatura SF ma to do siebie, że jest unikatowa. Praktycznie ile twórców, tyle uniwersum.

Jedno co je łączy, to inwazja czegoś czego nie znamy.

Początek mnie trochę zmylił, dopiero później zrozumiałam o co chodzi. 

Wspomniami twórcy w treści przypominali mi tych z "Strażników galaktyki 3". (Swoją drogą, to najbardziej emocjonująca historia)


Tytuł mnie intrygował odkąd zobaczyłam okładkę.

Już od pierwszych stron książki dowiadujemy się kim jest tytułowa postać. To w większej mierze na niej skupia się ta opowieść. Mimio tego mamy wiele wątków i postaci. To historia, która pokazuje jak łatwo jest nas oszukać ładnymi slagonami i wizjami. 

Jak mówi stare przysłowie: "Historia lubi się powtarzać"... Oczywiście jest też coś co łączy nas ludzi. Przemoc i pieniądze. 

Mamy też wątki filozoficzne o rozumieniu świata jak i religii. Prawie zapomniałam... O takim delikatnym wątku romantycznym. 


Zostały przedstawione produkcje jakie wszyscy znamy: "Gwiezdne wojny", "Star trek", czy też "Pojutrze". 

To one wyjaśniły dlaczego historia dzieje się w USA. Oprócz tych w/w tytułów to miałam jeszcze w głowie takie jak "Faceci w czerni", "Avatar", czy też krajowa produkcja - "Seksmisja"


Czy mi się podobała?

O tak! Łatwo zanurzyłam się w tej treści.

Pełna szokujących momentów, tajemnic i melancholii. Pokazująca, że czasem mimo wielu wątpliwości to i tak popełniamy błędy. Szczególnie na najwyższym szczeblu władzy. 

Manipulacja to klucz do potęgi, a przed tym mało kto umie się uchronić. I to zawsze będzie mnie przerażać.


Bardzo spodobał mi się fragment, gdzie autor przytoczył kilka utworów. One idealnie uzupełniły całokształt i dały lekką odskocznię od piętrzących się problemów. Poza tym, lekko też uspokoiły nerwowy kilimat historii.


Podsumowując.

Czy polecam?

Zdecydowanie tak!

Nie tylko przypomina nam kim i jacy jesteśmy, ale też mówi, aby być spostrzegawczym.

Nigdy nie wiadomo co się wydarzy.


Na sam koniec... Zastania mnie zakończenie książki.

Czy to już koniec? Czy puenta jest taka, że nie ważne gdzie się przeniesiesz, to mogą cie dopaść nawet większe kłopoty...

Czy coś jeszcze spotka Azzare i Igora?


Moja ocena 9/10


Cytaty z książki:




" Jedyne, co ich róźni, to odcienie skóry. Biały, ciemny, zielonkawy, błękitny, czerwony. Tysiące lat ewolucji, skażenia środowiska i ingerencji genetycznych. Oto obraz humanoidów przemierzających kosmos. Uciekli w przestrzeń, aby chronić swoją planetę przed rasizmem, ksenofobią i wojnami religijnymi. Rozwój techniki nie uczynił ich lepszymi. Czasami zdawało się, że wynalazki mają służyć jedynie jeszcze większej rywalizacji i wzajemnemu wyzyskiwaniu się. Nazwali to polityką, procesami społecznymi i gospodarczymi [...]"


"Każda społeczność, nawet zwierząt czy owadów, potrzebuje przywódców, musi zorganizować sobie wymianę dóbr. Inteligentne istoty dodatkowo badają otaczającą ich rzeczywistość, dochodzi do powstania struktur społecznych."


"Wiesz, to wszystko chyba nas przerasta. Mam wrażenie, jakbyśmy stanęli przed czymś, czego i tak nie ogarniamy. Początkowa euforia zaczyna w zespole przechodzić w załatwienie i nieufność."


"Jak państwo wiecie, jestem pacyfistką. Widziałam rzeczy, których ludzie nie powinni oglądać. Przeżyłam wojny, zamachy stanu marionetkowych dyktatorów o wybujałym ego, siedziałam w więzieniach. Ale przeżyłam. Przeżyłam piekło, które ludzie ludziom zgotowali. I zawsze było tak samo. Piękne hasła, wzniosłe idee, równość, współpraca. Tak, współpraca, panie prezydencie! Kolonizatorzy nigdy nie pokazują prawdziwej twarzy, nigdy nie mówią, o co im chodzi. Tak samo robią ci, co chcą przejąć władzę. Mówią o szczytnych celach, ideach, sącząc tak naprawdę jad i nienawiść, a potem bach! i już nic nie można zrobić. Zanim się obejrzymy, nie mamy wolności, nie mamy praw, nie mamy nic. Na nic wołania na puszczy, na nic walka i protesty. Wszystko przepadnie!"


"Prawda nie ma często nic wspólnego z rzeczywistością.

Naszym życiem rządzi przypadek. Urodzenie, życiowe wybory, inne osoby, które zaakceptują twoje poglądy, dzieła, dokonania. Albo zwykła ordynarna przydatność. Zasób ludzki odpowiadający planom. To wszystko jest subiektywne."


"[...] My, ludzie, jesteśmy po prostu największymi i najbardziej groźnymi drapieżnikami we wszechświecie. Stanowimy zagrożenie dla innych gatunków."


"Okazało się, że tajemnice żyją tak długo, jak strach przed konsekwencjami ich ujawnia."


"Każdy cwaniak trafia na większego cwaniaka "



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Technologia, czy wolność?

Jak cienka jest granica między snem, a jawą?

[Reklama] Wrona z Madenfal