Bestia w ludzkiej skórze
Martwi nie piszą listów - Jędrzej Osiński
Dziękuję wydawnictwu Pascal za możliwość przeczytania tej książki.
Historia, która przyciąga uwagę już od pierwszego działu. Ten fragment z tajemniczym JD sprawiał, że już nie chciało się oderwać od lektury. Pełna zaskakujących momentów i pokazująca, że morderca nie zawsze jest od razu wyznaczony. Ukryty, lecz na widoku.
Podkreśla historie ludzi, amulety i znaki. A przed wszystkim to, aby wierzyć przeczuciom i czasami też zjawiskom paranormalnym. Warto też uwierzyć w tzw. "Szóstego Zmysł". Mamy też wskazówki takie jak Fioletowy Tulipan. Już kiedyś się w literaturze z nim spotkałam, ale całkowicie o nim zapomniałam.
Mamy też podkreślenie o ochronnych właściwościach pokrzywy.
Postacie są wielowymiarowe i sprawiają, że czuje się jakby było się tuż obok nich. Przedstawione są nie tylko te główne, ale też przyszłe ofiary.
Czy polecam?
Oczywiście!
Nie tylko skłania was do refleksji, ale też sprawdzi czy potrafisz od razu wytypować winnego.
Tutaj akurat autorowi udało się mnie zmylić. Jak poznałam "go", to miałam tylko takie - "WTF?".
Zdradzę tylko tyle, że miał tzn "typowy motyw". Pokazuję to, że czasami wiedza nie jest dla wszystkich. Szczególnie taka o dawnych praktykach "oczyszczania" społeczeństwa.
Czasami analityczne myślenie pomaga w rozwiązaniu pewnych zadań, ale może też być zgubne jeśli staniesz się niewygodny...
Moja ocena 10/10
Cytaty z książki:
"Potwór już miał podejść jeszcze bliżej dziewczyny, gdy drzwi za jej plecami otworzyły się gwałtownie i do pomieszczenia wpadło z hałasem czterech mężczyzn. Dwóch błyskawicznie chwyciło kobietę pod ręce i wyciągnęło na korytarz, a ich koledzy stanęli przed bestia, nie do końca wiedząc, czego się spodziewać i co robić dalej. Serca waliły im jak oszalałe, a na skroniach pojawiły się kropelki potu. Stojący naprzeciw potwór, z niezmąconym nagłym zamieszaniem spokojem, przeczesał włosy powoli przechylił na bok głowę, by po raz ostatni spojrzeć na blondynkę. Jednocześnie uniósł skrawek kartki i przez moment trzymał go nieruchomo tak, by ona zdołała przeczytać zapisaną na nim wiadomość."
"Nawet w najbardziej szalonych wyobrażeniach nie mógł jednak przewidzieć tego, co mu przyniosą następne dwa tygodnie. Liczył na to, że kolejny poranek przywróci jego życie na znane i stabilne tory. Nie miał pojęcia, jak bardzo się mylił. Zasnął szybko, w ubraniu, na kanapie, nakryty bluzą z polaru. Oddychał miarowo i spokojnie."
"Nie nad wszystkim mamy kontrolę. Życie to ruletka. I czasami człowiek zderzy się ze ścianą."
"Bezpośredni kontakt ze śmiercią zawsze jest wstrząsający. Trudny do wymazania i bolesny. Nic tak nie uświadamia ulotności życia jak widok nieboszczyka bez względu na to, czy jest nim bliska osoba, czy ktoś zupełnie obcy. W ciągu kilku sekund świadomy człowiek, pełen uczuć, marzeń i kłębiących się w głowie myśli, zmienia się w pozbawione energii, odarte z intymności i magii, nieruchome ciało. Nie ma osoby, na której nie robi to wrażenia. Wciąż jednak gdzieś w głębi we wszystkich ludziach tkwi świadomość nieuniknionego końca, który, czy się tego chce, czy nie, stanowi naturalną kolej rzeczy. Morderstwo z kolei uderza w świadka dużo intensywniej. Nie ma nic wspólnego z naturą. Jest wypadkową najczarniejszych ludzkich żądz i zwierzęcej brutalności. Sprawia, że człowiek traci grunt pod nogami, poczucie bezpieczeństwa i sprawiedliwości. Niekiedy ten ślad pozostaje w świadomości na zawsze. "
"Śniący umysł uwypuklał obawy, a fantazja generowała przerażające, choć często logicznie niespójne obrazy. Jednak śpiąc, nigdy tego się nie czuje człowiek dostrzega absurdalność sennych zjaw dopiero wówczas, gdy obudzi się zlany potem, a racjonalna część mózgu przejmuje kontrolę nad podświadomością."
"Nietzsche powiedział, że kiedy spoglądasz w otchłań, ona również patrzy na ciebie."
"Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny "
"Zdarzają się sytuacje, kiedy człowiek wie, że konfrontacja jest nieunikniona. Próbuje opóźnić ją w czasie, omijając miejsca, w których spodziewa się napotkać swojego oponenta. Widząc go w oddali, przechodzi na drugą stronę ulicy i przyspiesza kroku, a gdy ten niespodziewanie pojawi się tuż obok, udaje, że rozmawia przez telefon, lub gorączkowo wertuje segregator w poszukiwaniu nieistniejącej notatki. Podświadomie jednak zdaje sobie sprawę, że nie da się wiecznie uciekać, i powoli, czując narastające poirytowanie własnym tchórzostwem, dojrzewa do tego, by samemu zastąpić tej osobie drogę i spojrzeć jej prosto w oczy. Osobie zaprzątającej jego umysł od tygodni, miesięcy, a niekiedy lat. Ta osoba nie musi być wrogiem, a konfrontacja - bitwą. Może być nieświadomym obiektem westchnień, ekstrawertykiem z sąsiedztwa onieśmielającym swoją pewnością siebie, a czasem kimś, o kim prawie nic się nie wie, a kto dla odmiany prawdopodobnie wie wszystko. Człowiek czuję wzrok tej osoby na plecach, jej zapach w powietrzu i oddech tuż za drzwiami. Ten przypadek jest najgorszy, bo nie da się przygotować na spotkanie z nieznanym. Czasami jednak nie ma innego wyjścia."
"Gdy człowiek widzi w życiu dużo zła, z czasem zaczyna dostrzegać je nawet tam, gdzie go nie ma."
Komentarze
Prześlij komentarz