Czy da się uniknąć wojny?
#współpracareklamowa #recenzja #premiera #fantastyka #mrok
Recenzja premierowa (15.08.25)
Wrona z Madendal - Przemek Osowski
Dziękuję autorowi za możliwość przeczytania tej książki.
Jak tylko zobaczyłam okładkę książki, oraz jej tytuł, to od razu chciałam poznać jej treść. Dziękuję raz jeszcze autorowi za możliwość bycia częścią przedsięwzięcia, przy promocji tej książki.
Wracając do okładki.. Bardzo dobrze odzwierciedla ona barwami treść, oraz nasyca ten wspomniany mrok.
Spodobały mi się przedstawione sentencje na początku każdego działu. To one podkreślały główny zamysł.
Wrony... To ptaki, które najczęściej kojarzą nam się ze złem czy też złym omenem.
Tutaj są przedstawione jako legenda, nadejście spokoju oraz sprawiedliwości. Ale.. Czy tak będzie...?
Nie będę rozpisywać się nad fabułą, bo już jej pełno u innych osób. Na pewno przyszli czytelnicy jako fani fantastyki nie będą zawiedzeni. Coś dla miłośników takich pozycji jak: "Gra o tron", czy też "Wiedźmin".
Historia pełna wojen, władzy, polityki, zdrady, krwawych jatek, brat przeciwko bratu, kobieta jako towar itd.
Mocna opowieść z nawiązaniami do słowiańskich wierzeń. I tak np. Rusałki Wodne, co mi się trochę skojarzyło z filmem "Wij" (2014, produkcja rosyjsko- ukraińska) czy też "Na nieznanych wodach" i Syreny, to miałam od razu w głowie "Piraci z Karaibów".
Postacie są bardzo wyraźnie wykreowane, nawet te, które krótko były w historii. Jest tu wiele osób, które można określić jako główne. Nie mniej, najwięcej było Migara Hallowfalla i Hjalkana. Nie można też zapomnieć o Rusałce Mildred, która była kluczowa w tej historii.
Lektura przeznaczona dla starszych czytelników.
Czy polecam?
Tak i to bardzo. Książkę mimo swojej obszerności, czyta się bardzo dobrze i szybko. Daje ona nacisk na pewne sprawy na każdej płaszczyźnie.
Czy dasz się porwać w otchłań najgorszych ludzkich cech i brutalności?
Moja ocena 10/10
Cytaty z książki:
"Pewnego dnia, gdy obserwował miasto z wysokości murów, tuż pod jego stopy spadła ranna wrona. Jej czarne pióra były posklejane krwią, a jedno skrzydło zwisało bezwładnie. Przez wiele dni z oddaniem doglądał ptaka, karmił go i trwał przy nim od świtu do zmierzchu. Nie wiedział jeszcze, że ten jeden gest na zawsze odmieni jego los. Nocą, gdy księżyc zawisł nisko nad miastem, a cisza spowiła świat, Bolko przebudził się i zerknął na posłanie wrony. Nie było tam już zwykłego ptaka. A może i był, lecz nie taki, jakiego znałby człowiek. Szpony, czarne jak obsydian skąpany w smolistej nocy, pochłaniały całe światło. Oczy jarzyły się złowieszczą poświatą, w której lśniły cienie upadłych królestw. To nie była zwyczajna wrona... to był omen. Zwiastun nieszczęść, szept nadchodzącej zguby. "
"Czasami rzeczy uznawane za wytwory wyobraźni okazują się bardziej rzeczywiste niż wszystko, co znamy. Z kontynentu nie ma ucieczki. Minęły setki lat, a wciąż otaczają nas mgławice tajemnicze obłoki trzymające nas w uścisku."
"Gdy miałem dziewięć lat, zabiłem własnego ojca. Patrzyłem jak jego wnętrzności rozlewają się po ziemi. Od tamtej chwili już nigdy nie zaznałem spokojnego snu. Świat zrobił się ciemniejszy, bardziej obcy... Kiedy odbierasz życie, wspomnienia zmieniają się w koszmary. A te koszmary z czasem wpełzają w twoją codzienność. Żyjesz nimi na jawie. I właśnie wtedy przestajesz być chłopcem - stajesz się mężczyzną. Zrób to, a odrodzisz się... ale nic już nie będzie takie samo. Świat straci barwy. Wszystko stanie się gorzkie, a smak krwi zostanie z tobą na zawsze."
"Nawet jeśli wyjdziesz z tego cało, wrócisz z ciałem pozornie zdrowym. Ale twoja dusza? Twój umysł? Te będą nosić blizny, które nie znikną. Zostaną na zawsze. To, co przeżyjesz, będzie wypełniać cię ciemnością, niezdolną do rozproszenia przez żadne światło. Pustką, która wciągnie cię jak otchłań. Z każdym dniem będziesz coraz bardziej obcy we własnym ciele, aż w końcu nawet nie rozpoznasz tego, co pozostało z człowieka, jakim kiedyś byłeś. I to wszystko.. nie jest warte ceny, jaką przyjdzie ci zapłacić."
"Wierzył, że piekło mieszka w człowieku, że każdy nosi je w sobie, a najokrutniejsze męki to nie ogień ani lód, lecz wyrzuty sumienia, jeśli tylko w kimś jeszcze tli się resztka człowieczeństwa."
"- Strach służy ci na zdrowie - rzucił, zerkając na towarzyszy - Poczerwieniałeś, a teraz ochłoń. Myślałem, że uciekniesz, jak tylko zejdę z konia. sza.
Verdon spiorunował go spojrzeniem.
- Możesz mówić o mnie wszystko. Chuj, łachudra, ucieleśnienie chamstwa... ale tchórzostwa mi nie zarzucisz. Jestem porządnym złodziejem.
- Z grzeczności nie zaprzeczę."
"- Mówiłeś, że potwory istnieją naprawdę. Ból przeszył całe jego ciało, a jednak ton głosu, choć osłabiony, był dziwnie spokojny. - No i popatrz. Miałeś rację.
- M... Miałe... Verdon zaczął się jąkać. W gardle stanęła mu kula lęku. - Miałem na myśli co innego... Wykrakałem, kurwa. Pierdolone kruki! - przeklinał, jakby to one były winne temu, co się stało."
Komentarze
Prześlij komentarz