Wilk i czarownica


 Echa klątwy - Ann l. Parker 


Na samym początku pragnę podziękować za możliwość przeczytania tej książki.


"Echa klątwy". To pierwszy tom z serii #mokrebajki i przeznaczony jest dla dorosłych czytelników.

Fantastyka z erotykiem nie jest mi obca.

Szczególnie, że znam ich wiele z Wattpad'a i Galatea.

Mają one podobne schematy, ale fajnie i szybko się je czyta. Dlatego też byłam ciekawa, co przygotowała autorka.

Więź przez Boginię Księżyca? Stęskniłam się za tym, bo to ciekawy wątek, a ta więź ma wiele oblicz. Wprost uwielbiam to przywiązanie "Mate"...!!!


Historia idzie fajnym tempem i nadaję trochę świeżości w tym gatunku. Co oczywiście jest wielkim plusem. Drugim za to, jest ten subtelny opis aktu bez współczesnych udziwnionych określeń.

Lubię silne bohaterki w książkach i tego też tu nie zabrakło. Polubiłam tę ognistowłosą czarownice.

Rzadko kiedy jest połączenie z wilkiem. 

Oni są dosłownie, jak ogień i woda.

Trochę jak Sky i Bloom z serialu "Fate".

Szkoda, że pozycja, to tylko 95 stron. Idealna na wieczór, tak przy drinku. 

A czy Ty wejdziesz w świat Liory i Coltona?


Moja ocena 10/10


Cytaty z książki:


"Niesamowite, to się naprawdę stało! Serce zaczęło bić mi szybciej, a ekscytacja pulsowała w każdej komórce ciała. Miesiące pracy, czekania, niepewności – wszystko po to, by przeżyć ten jeden, niesamowity dzień. 

Moje obrazy w końcu zawisły w największej galerii naszego miasta. Zmysłowe akty tętniące erotyzmem, pasją i kontrowersją. Jednych zachwyciły, u innych wywołały pewne napięcie, ale nikt nie pozostał wobec nich obojętny. Być w centrum tego wszystkiego – to uczucie nie do opisania."


,,Pasja była dla mnie wszystkim, czymś znacznie więcej niż jedynie śladami pędzla na płótnie. Obrazy odzwierciedlały moją magię i moje pragnienia. Każdy z nich zawierał część mnie – mojego ciała, mojej mocy, mojego życia."


"Właśnie wtedy poczułam silny uścisk. Ktoś złapał mnie za ramię. Gdy się odwróciłam, przed sobą zobaczyłam Coltona. Jego twarz znajdowała się blisko mojej, a oczy, teraz w kolorze bursztynu, przenikały mnie na wskroś. Jego dłonie poruszały się z pewnością, a spojrzenie miało w sobie coś hipnotyzującego."


"Powtarzałaś, że to twoja ulubiona bajka, więc opowiadałam ją, dodając magii i trochę fantazji, żeby brzmiała bardziej bajkowo. Ale wiesz, czasami prawda i fikcja mieszają się w sposób, którego nie możemy pojąć."


"– Bezpieczniej będzie znaleźć się z tobą na środku oceanu. Tam możesz rzucać swoimi iskierkami do woli, Płomyczku – oznajmił z wyraźnym sarkazmem w głosie.– Płomyczku? – prychnęłam ze złością, choć moje wnętrzności właśnie zrobiły salto."



"– Cóż, ja nie jestem typem, który wygłasza romantyczne pierdoły, ale Vivienne ma rację – przyznał David. – Razem dacie radę. A jeśli będzie trzeba, pamiętaj, że masz przyjaciela, który potrafi zamieszać w czyjejś głowie. My, wampiry, mamy swoje sposoby.

– Tak, tak, twoje hipnotyczne sztuczki na panienkach… – przerwała mu Vivienne. – Znalazłbyś sobie w końcu kobietę, która czasem walnęłaby cię patelnią w łeb i postawiła do pionu."


"– Ocean to wolność – odezwałem się w końcu. – Nie możesz go ujarzmić, nie możesz kontrolować. A jednocześnie jest domem dla tylu tajemnic, że możesz spędzić całe życie, próbując je odkryć, a i tak nigdy nie zbliżysz się do prawdy."

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Technologia, czy wolność?

Jak cienka jest granica między snem, a jawą?

[Reklama] Wrona z Madenfal