Walka o wszystko


 

Dopóki oddycham. Neven - M.W. Stilvoy 


Dziękuję wydawnictwu Novae Res za możliwość przeczytania tej książki.


Neven. To drugi z trójki rodzeństwa. Z niecierpliwością wyczekiwałam tego tomu. Autorka w takim momencie zakończyła poprzedni, że o mało się padłam z tych emocji.

Miałam totalne zawieszenie. Dlatego też, jak tylko dostałam możliwość przeczytania tej części, to od razu się za nią zabrałam. Po prostu, nie mogło być inaczej.


Historia, która pokazuje, że dane czynności odczuwamy inaczej jak towarzyszy im miłość. 

Seks. Tutaj przedstawiony jest w subtelny sposób. 


Akcja książki toczy się w naturalnym rytmie.

Poczułam niedowierzanie po tym zakończeniu...

Mam nadzieję, że będzie coś jeszcze. Może teraz kolej na ich siostrę?


To tym tomie to ciężko wybrać ulubienica. Lovro czy Neven? 

O to jest pytanie. Każdy inny z usposobienia, ale obaj mają ogniste charaktery.

Choć poznałam go trochę z poprzedniego tomu, to w tym zrozumiałam jego styl bytu.

Nie sposób go nie lubić i jego żartów.


Sara. To kobieta, która jest nad wyraz silna mimo swoich przeżyć. Mało kiedy kobieta daje sobie radę po czymś takim, a tu... Wow. Im bardziej upadasz, tym bardziej spektakularne jest Twoje powstanie.


Czy polecam?

Tak. Nie tylko można zagłębić się w świat przestępczy, ale też pokaże granicę, które bardzo łatwo się zacierają.


Historia tylko dla dorosłych czytelników.


Moja ocena 10/10


Cytaty z książki:


"- I wiesz, nie było problemu z dawcą - ożywiła się Lea. - Masz ten sam genom co świnia, więc...

- Lea, wystarczy - upomniał ją Milan.

- Mam tylko nadzieję, że miała tatuaże, bo inaczej ręka będzie wyglądać słabo -odpowiedziałem, nie będąc w stanie zapanować nad nagłym wybuchem śmiechu, który płynnie przeszedł w kaszel.

- Tak, miała. Kilka cyferek i literek klasyfikujących ją jako najsłabszej klasy tuszę rzeźną."


"Krzyczałam, ale z moich ust nie wydobywał się żaden dźwięk. Im bardziej wytężałam gardło w bezgłośnym błaganiu, tym szybciej stawałam się przeźroczysta dla otoczenia. Znikałam w otchłani kłamstwa. Ten koszmar, jak zapętlony fragment filmu, powtarzał się za każdym razem, gdy zamykałam oczy. A najgorsze było to, że po ich otworzeniu nadal trwał na jawie."


"- Jaja sobie robisz? Jak będę potrzebował danych pogodowych, to zadzwonię do stacji meteorologicznej, a nie do ciebie! Poza tym jest ósma, a ty nadal śpisz? Na wczasy się wybrałeś, do ch***?!

Odpaliłem papierosa i nerwowym krokiem ruszyłem wąską uliczką prowadzącą do hotelu.

- U mnie jest siódma.

- Zło nigdy nie śpi.

- No właśnie, kur**, słyszę. - ziewnął. - Położyłem się dwie godziny temu.

- Wystarczy ci - mruknąłem, zaciągając się głęboko."


"- Właśnie o to chodzi, że tak lubię i z chęcią utrzymam naszą... dyskusję w tym tonie.

- Zdaje się, że czy tego chcę, czy nie, ostatnio lubię to co ty - powiedziała z chol***** seksownym uśmiechem, po czym chwyciła za części mojej koszuli i gwałtownie za nią szarpnęła."


"- Chodziło mi o to, że oprócz zupy dostarczył również sałatkę z kurczakiem i pierogi ze szpinakiem.

- Neven! - ponagliłam go.

Zaśmiał się.

- Wysłałem w nocy samolot.

Wytrzeszczyłam oczy.

- Po zupę?!

- Nie zapominaj o sałatce i pierogach.

- Jesteś szalony!

- A zupa wybitnie smaczna odparł, opuszką kciuka ścierając z mojej szyi spływającą z włosów wodę. - Poza tym chciałaś poznać listę moich ulubionych dań.

Zamilkłam, patrząc w jego roziskrzone oczy. Gdybym nie była w nim zakochana, właśnie ten moment zaważyłby o tym ostatecznie."


"Zło nas stworzyło, ale nie ukształtowoło."


"- Jestem gotów spełnić moją obietnicę sprzed wyjazdu i dać ci to, co lubisz najbardziej - wpadł mi w słowo, posyłając z dołu firmowy, zuchwały uśmiech.

Przeniósł ciężar ciała na oba kolana, a dłonie na moje biodra.

- Nie mam pojęcia, o czym mówisz - wydyszałam, wplatając palce w jego długie włosy.

- Kłamczucha. Uwielbiasz moje usta. Wszędzie.

- Arogant.

- Kokietka.

Stanęłam na palcach, zarzuciłam mu nogę na ramię i przyciągnęłam go mocno do siebie. Miał rację. Łazienka miała spory zapas - w sam raz na mój głośny zachwyt nad jego spełnioną obietnicą."

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Technologia, czy wolność?

Jak cienka jest granica między snem, a jawą?

[Reklama] Wrona z Madenfal