Życie i śmierć na własnych warunkach
Odnajdź ją - Emma Christie
Dziękuję wydawnictwu Letra za możliwość przeczytania tej książki.
To moje pierwsze spotkanie z piórem autorki.
Tak między innymi rzeczami, to zainteresowało mnie jej nazwisko.
Zapewne większość czytelników dobrze je zna, bądź chociaż kojarzy. Szukałam jakichś informacji w internecie i nie znalazłam żadnych powiązań.
Powiem szczerze, że bardzo ciekawie zostało to wszystko poprowadzone. Thriller psychologiczny, który daję nam wiele do myślenia.
Można byłoby sądzić, że mamy winnego podanego już na samym początku. I tylko pokazany motyw oraz osoby, które były z jego otoczenia....
A tu Bumm... Coś co mnie zdziwiło. A jednocześnie pokazuje to ludzką determinację i chęć zrobienia tego na własnych warunkach.
Historia zwraca też uwagę na to, że nieważne co człowiek przeżył, to ma on prawo i wybór żyć po swojemu.
Ta strzykawka na zdjęciu idealnie odzwierciedla sens całej historii. Ona daję i odbiera życie. To zależy tylko od nas jak ją użyjemy.
Poznajemy kilka postaci, które były istotne w tej historii. Andy. Główny podejrzany. Stef, jego żona. Z jej strony dostajemy retrospekcje. A także Betty, która u nich sprzątała.
Czy polecam?
Oczywiście, bo ta książka już na początku sprawi, że można być wyprowadzonym na manowce.
Idealna, aby rozkładać ją na czynniki pierwsze.
Moja ocena 10/10
Cytaty z książki:
"Głównym czynnikiem była nie wiara w magię, lecz gotowość do publicznego przyznania się do niej. Niezliczone razy była świadkiem tego momentu rozterki, gdy ktoś po namyśle wybierał rozum, a nie serce, logikę zamiast szczęścia.
Przyglądanie się temu było torturą. Przynajmniej tak mówiła ludziom. Ale gdyby ktoś ją spytał, dlaczego wróciła do zwyczaju z dzieciństwa, usiłowałaby to zbagatelizować. Powiedziałaby, że w ten sposób szerzy dobro, a potem wyrecytowałaby szereg frazesów w nadziei, że pasują do tej sytuacji - Liczy się każdy dobry uczynek lub „Lepiej dawać, niż brać"."
"Klucz to zaufanie w namacalnej postaci, powiedziała.
Betty nigdy nie czuła się tak kochana. Zaczęła odkurzać boazerię, żeby ukryć łzy.
Ale klucza i tak nie wzięła.
Cofnęła się, słysząc za drzwiami kroki, szczęk zdejmowanego łańcucha, a potem zgrzyt zamka. Poczuła dreszcz ekscytacji, dokładnie tak jak wtedy, gdy kładła na ziemi pieniążek."
"Farida podniosła głowę i spojrzała Andy'emu w oczy.
Robił wszystko, co w jego mocy, żeby nie przyspieszyć oddechu, żeby opanować panikę pełznącą przez pierś w stronę kończyn, w których budziła drżenie. Nie mógł się teraz rozkojarzyć, nie mógł tego spaprać po tym wszystkim, przez co przeszli. Z wysiłkiem przybrał wyraz twarzy, który miewał w pracy - zainteresowany, ale niezaniepokojony, bez względu na to, jak okropny widok zastał, zjawiając się na miejscu zbrodni."
" - Po prostu gadaliśmy.
- A ja jestem Królewną Śnieżką.
- Miło mi poznać waszą wysokość."
" - Możesz być pewien, że gdziekolwiek ona jest, znajdziemy ją, czy tego chcesz, czy nie.
- Co to miało znaczyć?
- Dokładnie to, co powiedziałam.
- Chcę dla mojej żony wszystkiego, co najlepsze.
- ,, Najlepsze " to pojęcie względne, prawda?"
" Jej serce się zatrzymało, jego - pękło.
A wokół nich cicho trwało życie."

Komentarze
Prześlij komentarz